Od kilku lat coroczną tradycją w UTW są wczasy letnie nad Morzem Bałtyckim. Pierwszy tygodniowy turnus był w czerwcu w Mrzeżynie drugi w Grzybowie w Pensjonacie „Szafir”. Po raz drugi do Pensjonatu wybrała się grupa 38 studentów, która wyjeżdżając z Międzychodu, zabrała ze sobą słoneczko, jednak Grzybowo przywitało nas chmurkami. Nam dopisała pogoda i dobre nastroje. W ciągu dnia plaża, spacery
i wycieczki rowerowe. Byli również amatorzy gier intelektualnych, gry w brydża, tenisa stołowego, bilard, boule i minihokeja na trawie. Każdy z nas wypoczywał według własnych upodobań, natomiast wieczory spędzaliśmy przy akompaniamencie akordeonu, śpiewach i tańcach. Tygodniowy turnus zakończył się wspólnym grillem przy kiełbaskach, piwie oraz tańcach. Powstał również wiersz naszego poety Radka Pierzaka o nastrojach i klimacie panującym podczas krótkiego wypoczynku. Wypoczęci i zrelaksowani wróciliśmy do Międzychodu.
Grzybowo 2018
Grzybowo studentów deszczem przywitało,
bo widocznie słońce, przerwę w pracy miało.
Dmuchało troszeczkę, jak w Kielcach na stacji,
może to już koniec , wspaniałych wakacji.
Gdzieś koło południa słonko się przebiło
i natychmiast wszystkim , ciepło się zrobiło.
Wapniakom się miny zaraz poprawiły
i plan wakacyjny swój w życie wdrożyły.
Wokół pensjonatu, na strzyżonej trawie,
siedzieli po chwili z placuszkiem przy kawie.
Po kawie w Bałtyku falach nóg moczenie,
by minęło szybko, podróżą zmęczenie.
Wieczorem zaś whisky, by się dobrze spało
i rano po bułki, ciepłe iść się chciało.
Żeby emeryci czasem nie zgnuśnieli,
imprez wszelkiej maści, sporą ilość mieli.
Były tańce, śpiewy przy akordeonie,
niejeden talentem zabłysnął przy żonie.
Wspaniałe też były, rozgrywki sportowe,
po to żeby ciało żaków było zdrowe.
Na koniec ognisko, nalewki łyk mały,
by chwile z Grzybowa, w pamięci zostały.
Ps. Ze sportu.
W hokeju na trawie, po pierwszej połowie,
All Stars trzy do jeden, prowadził w Grzybowie.
Po przerwie zwycięskie, cztery piękne gole,
w pięć minut strzelili Szalone Ramole.
Porażka All Stars’ów, oczywista była,
bo bramki Ramoli, Mariolka broniła.