14 grudnia 2017 r. – wykład mgr. Witolda Horowskiego Konsula Honorowego Ukrainy w Poznaniu na temat – Dzisiejsza Ukraina jakiej nie znacie.
Witold Horowski jest Konsulem honorowym Ukrainy od 5 lat i jak sam powiedział, nie czuje się ekspertem ds. Ukrainy, który wypowie się kompetentnie na każdy temat związany z tym pięknym krajem. Jest społecznikiem, a z całej gromadki konsuli honorowych ma najwięcej pracy. Osób, które odwiedzają jego biuro w Poznaniu jest więcej w miesiącu niż u wszystkich innych konsuli przez rok. Ta opowieść o Ukrainie będzie to historia bardzo, subiektywna. Nie będzie to spójna opowieść od a do z. Będzie to kilka mniejszych ciekawostek i opowieści, które może zainspirują studentów, by zaplanować wycieczkę na Ukrainę. Swoje spotkanie z Ukrainą rozpoczął filmem pokazującym piękne krajobrazy ukraińskie.
Dalsza opowieść podzielona była na kilka podtematów. Ukraina jest prawie dwukrotnie większa niż Polska, liczy ok. 45 mln mieszkańców, sporo z nich wyjechało za pracą. Szacuje się, że nawet 10 %. Wyjeżdżają i wracają. Pracując w Polsce, czy innym państwie utrzymują nawet kilkanaście osób u siebie na Ukrainie. Średnia płaca na Ukrainie to ok.500,- zł . Nie ma biedniejszego kraju w regionie.
Kuchnia ukraińska – barszcz ukraiński, pierogi, chleb pszenny (korowaj), ryby i owoce morza.
Język i alfabet – zapis to cyrylica, ale to nie jest taka sama cyrylica jak w j. rosyjskim. Język polski w stosunku do ukraińskiego jest znacznie bliższy aniżeli rosyjski i ukraiński.
Lwów fenomenalne miasto. Miasto, którego piękno jest dla Polaków szczególne, miasto świetnych parków, zabytków, podobnie jak Kraków nie zniszczone w czasie wojny. Warto jadąc do Lwowa spędzić choć jeden dzień z przewodnikiem ukraińskim i mówić po polsku.
Temat uchodźców – walka o Donbas – jest to ogromny dramat wojenny. Uchodźcy z Krymu i wojna w Donbasie wpłynęły na relokację mieszkańców w obrębie samej Ukrainy. Budujące jest to, że oni stamtąd nie uciekli, mówią, że wyjechali na jakiś czas. Oni wierzą, że będą mogli tam wrócić. Razem uchodźców wewnętrznych jest na Ukrainie ok. 3,5 mln. Osoby te muszą tam żyć, mieszkać, dzieci chodzić do szkoły. Ukraina musiała sobie z tym problemem poradzić i poradziła prawie sama.
Jeszcze jeden wątek – to co się zdarzyło 22 stycznia 2014 r. w Dzień Jedności Ukrainy gdzie na Majdanie Kijowskim zginęły pierwsze osoby spowodowało, że dzisiejszy prelegent Witold Horowski, uznał, że to jest ten moment a ciężar tych represji jest na tyle duży, że to daje mu wyraźny powód żeby zrezygnować z funkcji konsula, co też uczynił składając następnego dnia rezygnację ze stanowiska, na ręce ambasadora Ukrainy. Stwierdził też, że niezależnie od tego, czy jego mandat wygaśnie, nadal będzie działał w Stowarzyszeniu Społeczno-Kulturalnym Polska-Ukraina, czemu dał wyraz inicjując akcję w czasie jednego weekendu, zebrania trzech ciężarówek pomocy dla osób, które stały na Majdanie. Trwał tam protest przeciwko zabraniu ostatniej nadziei jaka im została. Ostatnim takim promyczkiem nadziei było to, że może Europa im pomoże weźmie do siebie. Naród ukraiński przyszedł na Majdan i powiedział – nie zgadzamy się na to by zgasić światło. Wielu z tych młodych ludzi zginęło (ponad 100). Ukraińcy mówią o tym niebiańska sotnia. Honoruje się tych co zginęli. W małych ukraińskich miasteczkach (skąd pochodzili) wiszą ich zdjęcia.
Kończąc ten dający dużo do myślenia wykład, prelegent zaprezentował słuchaczom pieśń Łemkowską z XIII w., która stała się symbolem Majdanu, dlatego, że chłopak, który zginął jako pierwszy 22 stycznia 2014 r., słuchał tego utworu w momencie kiedy snajper go trafił.